Ostatnie lata były dla mnie wyjątkowe. Dużo zmieniło się u mnie zarówno w sferze prywatnej, jak i zawodowej. Szczęśliwie, większość z nich oceniam na plus.
Najciekawszym wydarzeniem w pracy zawodowej była transformacja produktu, który pomagam rozwijać, z rozwiązania pudełkowego na solucje w chmurze. Transformacja, która pociągnęła za sobą głębokie zmiany kulturowe, zmiany ról i obowiązków. Zaczynałem ją jako człowiek od QA, teraz jednak już nim nie jestem. QA jako rola nie istnieje. Ale czy to oznacza, że jakość zniknęła razem z nią?
Chcę Wam przedstawić moje subiektywne spojrzenie na kwestię zapewniania jakości w świecie, w którym continuous deployment to stan faktyczny. Przeprowadzę Was przez typowy dzień człowieka rozwijającego produkt w chmurze. Jak wygląda zapewnianie jakości z jego perspektywy?
Wspomnę o mechanizmach wspomagających. Poczynając od automatyzacji. Przedstawię jej różne warstwy, odcienia, cele. Opowiem, jak zmieniła się w porównaniu do pracy nad rozwiązaniem pudełkowym, do instalacji po stronie klienta. Jak wkroczyła w obszary, które wcześniej były poza moim dostępem i widocznością.
Przejdę po innych mechanizmach, takich jak service level objectives, observability, equivalency checks, chaos engineering, incident management, które sprawiają, że dbanie o jakość jest ciągłym stanem, a nie czynnością odbywającą się w jakimś momencie lub do jakiegoś momentu.
Mam nadzieję, że poprzez Ask Me Anything uda mi się przedstawić pozytywny wpływ na jakość, wynikający z rozwijania oprogramowania w chmurze – przedstawić problemy i wyzwania, z którymi zmagam się na co dzień.